sobota, 8 września 2012

Rozdział 6 - "Festiwal"

Rozdział 6

Hinata po przebudzeniu zastanawiała się nad zakładem z Sasuke. Dopiero teraz zrozumiała co on oznacza oraz nie ma limitu czasowego. Zastanawiała się jak on chce do tego podejść. Z zamyślenia wyrwał ją głos Hanabi.
-Hinata, śniadanie gotowe.
-Dobrze, przyjdę jak się ubiorę.
-Tylko szybko.
-Okej.-wstała, podeszła do szafy z załataną dziurą po poprzednim uderzeniu złości Hinaty. Dziewczyna już ubrana zeszła do kuchni na śniadanie. 
-Przyszedł do ciebie list.-powiedział jej ojciec pijąc kawę oraz podając jej list. Podziękowała i rozwinęła go. Odczytała wiadomość, bardzo się ucieszyła. Było to zaproszenie na festyn w Suna od Temari. Jedynym problemem było to, że musi być z osobą towarzyszącą, bo inaczej jej nie wpuszczą. Pomyślała o Ino, ale przypomniała sobie, że jest na misji wraz z Sai'em oraz Kibą. Próbowała znaleźć kogoś innego, ale wszyscy byli zajęci. Shikamaru szedł z Temari w końcu są parą. Neji i Tenten mają randkę. Lee interesuje tylko walka i trening. Sakury nie lubi, a z resztą ona pomaga w szpitalu. Shino i Chouji są zajęci pomaganiem swoim rodzicom w jakichś ważnych sprawach. A Naruto ma wolne i zakaz opuszczania wioski przez jakiś czas z powodu pewnego incydentu na jego poprzedniej misji. I został jej tylko ON! Nie chciała go o nic prosić, ale bardzo chciała iść na festiwal. Po krótkiej walce samej ze sobą postanowiła go zapytać. Zjadła śniadanie i ruszyła w kierunku domu chłopaka.  Dotarła na miejsce i delikatnie zapukała do drzwi.
U Sasuke~.
Obudził się dosyć późno. Leniwie się przeciągnął i ubrał. Zjadł śniadanie. Położył się na brzuchu na dużym, puszystym, białym dywanie i zaczął czytać książkę. Po jakichś 20 minutach usłyszał pukanie do drzwi. Wkurzony pomyślał, że to jakaś szurnięta fanka albo Naruto, któremu się nudzi.
 
 Przeklinając pod nosem, podszedł do drzwi i otworzył je. Widok białookiej trochę go zaskoczył. 
-Ooo...kogo my tu mamy? Już się we mnie zakochałaś?-zapytał z chytrym uśmieszkiem.
-Nigdy w życiu się w tobie nie zakocham.-odparła.
-Twe słowa ranią me serce.-zaśmiał się.- Po co przyszłaś?
-Mam prośbę.
-Serio?-spojrzał na nią zdziwiony.-Jaką?


-Poszedłbyś ze mną na festyn w wiosce piasku? Muszę iść z osobą towarzyszącą i nie mam kogo zabrać.-powiedziała wszystko szybko na jednym oddechu.
-Dlaczego ja?
-Bo wszyscy są zajęci.
-A Gaara?
-Ma dziewczynę.
-Kankuro?
-On również ma dziewczynę.
-To czemu nie zrezygnujesz?
-Bo bardzo chcę iść!
-Okej, okej. Nie denerwuj się. Pójdę z tobą.
-Naprawdę?
-Tak.
-Hurra!-krzyknęła skacząc z radości.-Spotkamy się za godzinę przy bramie, okej?
 
 -Okej.-zamknął drzwi, a ona szczęśliwa pobiegła do domu przyszykować się i zabrać odpowiednie rzeczy. Hinata przebrała się w fioletową koszulkę na ramiączka oraz czarne spodnie. Włosy spięła w wysoki kucyk. Do torby spakowała ubrania na zmianę oraz yukatę potrzebną na festyn. Poinformowała wszystkich domowników, że może nie być jej przez 3-4 dni i wyszła. 10 minut czekała na Sasuke. Krzyczała na niego za spóźnienie i ruszyli do Suny. Dziewczyna szła podśpiewując cicho jakąś piosenkę. Chłopak szedł w ciszy z kamiennym wyrazem twarzy. Dotarli na miejsce wieczorem. Temari zgotowała im świetne powitanie. Zatrzymali się w małym kurorcie z gorącymi źródłami. Byli w jednym pokoju. Już leżeli w łóżkach i mieli spać, gdy nagle odezwała się Hinata.
-Spróbujesz tknąć mnie chociaż jednym palcem to cię zabiję.
-Dobra. Nie dotknę cię. Masz moje słowo.-i zasnęli obudzili się późno i zjedli śniadanie. Sasuke już ubrany w zwykłą, prostą, czarną yukatę czekał na Hinatę. Gdy usłyszał jej kroki, spojrzał w stronę z której szła, lecz głowę miał spuszczoną i spoglądał w ziemię.

Kimono.jpg
-Spóźniłaś się, brutalna kobieto.
-Przepraszam.-powiedziała, a on nie wierząc że usłyszał od niej to słowo, podniósł głowę i spojrzał na nią. Zamurowało go. Była piękna jak kwiat w porannym słońcu. Wydawało mu się, że lśni. 
 
 Białooka zauważyła, że on się na nią patrzy z taką dziwną miną. Lekko posmutniała.
-Brzydko wyglądam, prawda? Widać coś takiego nie pasuje do tak brutalnej kobiety jak ja. Pójdę się przebrać.-powiedziała głosem pełnym smutku i odwróciła się, aby odejść, ale zatrzymał ją mocny uścisk dłoni chłopaka. 
-Nieprawda. Nie musisz się przebierać. Wyglądasz przepięknie. Przepraszam za moją reakcję.-powiedział rumieniąc się i zasłaniając usta dłonią.


-Dziękuję, Sasuke. Jesteś bardzo miły.-powiedziała, odwracając się i posłała mu piękny, niewinny uśmiech. Przez co on jeszcze bardziej się zarumienił.
 
 Wyszli na ulicę i poszli w stronę placu na którym odbywał się festiwal. Na miejscu od razu zaczęły w stronę Uchihy biec szalone fanki z piskiem. Sasuke schował się za Hinatą, a ona tylko się zaśmiała i zaczęła iść na przód do stoisk.

Chodzili od stoiska do stoiska. Próbowali różnych smakołyków Wioski Piasku. Rozmawiali ze wszystkimi sprzedawcami i dużo się śmiali. Kupili sobie maski. Hinata kupiła sobie watę cukrową i jadła ją jak małe dziecko. Sasuke cicho się zaśmiał i zlizał z policzka dziewczyny watę, skończyło się do wrzaskiem i bolącym brzuchem. Później podeszli do stoiska z nagrodami. Należało rzucić shurikenem i trafić w zdjęcie rzeczy, którą się chce. Miało się tylko jedną szansę. Hinata mierzyła do pluszowego kotka, który bardzo się jej spodobał, a Sasuke celował w nowe buty sportowe. Już mieli rzucać, gdy fanki Uchihy przepychające się przez tłum wpadły na nich i przez to nie trafili w nic. Zapytali czy mogą to powtórzyć, ale sprzedawca odmówił. Wściekła dwójka odwróciła się i powiedzieli równocześnie.
-Chcecie zginąć?!
 
 Głupie baby uciekły. Sasuke zaproponował iść dalej, a Hinata spojrzała jeszcze raz smutnymi oczami na kotka, którego chciała i ruszyła dalej. Chłopak pomyślał, że to jego wina, więc poszedł prosić sprzedawcę o drugą próbę lub samego kota za pieniądze. W tym samym czasie dziewczyna wzięła udział w zawodach. Odbywały się walki i wygrany otrzymywał nagrodę pieniężną oraz tytuł, osoba która pokona Mistrza wioski w walce ta zyska ten tytuł. Wszyscy wyśmiali Hinatę, która w yukacie trzymała broń.


Granatowowłosa nadal wściekła na te głupie fanki pokonała wszystkich przeciwników łącznie z Mistrzem. Wszyscy wiwatowali, byli zdziwieni oraz pełni podziwu. Hinata odebrała nagrodę pieniężną, ale pozwoliła zachować tytuł poprzedniemu mistrzowi. Po chwili wrócił Uchiha z torbą w ręce.
-Ja cię szukam i w końcu wzięłam  z nudów udział w tych walkach, a ty sobie kupujesz jakieś pamiątki bez uprzedzenia?
-Przepraszam.-powiedział.-"Głupia, to dla ciebie, a tak się namęczyłem."-pomyślał.
Wspomnienie Sasuke~!
Szybo wrócił do stoiska.
-Proszę pana, proszę dać mi kolejną szansę.
-Przykro mi młody człowieku, ale zasada jest i nie będę jej łamać.
-Błagam pana.-padł na kolana.
-Wstań bo i tak to nic nie da.
 -No to może mała umowa?
-Jaka niby?
-Jak trafię wszystkie kartki za jednym razem da mi pan tego kota.-wskazał ręką.
-Niemożliwe młodzieńcze. Nie dasz rady.
-Mogę nawet zapłacić, ale proszę dać mi tę szansę.
-Ale po co tego chcesz.
-Chcę tego, ponieważ ta piękna dziewczyna, która mi towarzyszyła bardzo chce tego kota, a straciła szansę przeze mnie i bardzo ją to zasmuciło, więc chcę jej to wynagrodzić oraz chcę żeby się uśmiechnęła.
-Ech...no dobra, jak trafisz wszystko to dam ci kota.-podał podając mu odpowiednią ilość shurikenów. Chłopak wziął je, wymierzył i rzucił. Wszystkie shurikeny trafiły. Sprzedawca jak i gapie byli zaskoczeni.
-Proszę o kota.
-Oczywiście młodzieńcze!-wziął i zapakował proszoną rzecz i Sasuke wrócił do Hinaty.
Powrót do teraźniejszości~.
-Ej, Sasuke! Pytałam gdzie teraz idziemy!
-A. Sorki. Chodźmy...-nie skończył, ponieważ przerwał mu krzyk Temari.
-Hinata! W końcu cię znalazłam! 
-Po co mnie szukałaś?
-Ratuj mnie! Miało się odbyć przedstawienie za 20 minut, ale aktor grający główną rolę złamał nogę, a jego partnerka nie chce grać z nikim oprócz niego! A na dodatek Hinata wygląda identycznie jak bohaterka, a Sasuke jak bohater. Proszę musicie w tym zagrać! Oboje!-powiedziała Temari zdyszana. Hinata i Sasuke wpatrywali się w nią ze zdziwieniem jak w obrazek.
-Mówisz poważnie?
-Tak.
-Ja mam w czymś grać? Zwariowałaś?
-Tak. Nie.
-Nigdy w życiu!
-Proszę cię Hinata! Będę wdzięczna do końca życia. Mogę nawet być twoim niewolnikiem.
-Czemu nie ty i Shikamaru.
-Moje kochanie powiedziało, że to kłopotliwe i nie będzie grał.
-Ech...no dobra.
20 minut później~.
Hinata i Sasuke byli już gotowi do przedstawienia. Trochę się denerwowali. Hinata grała ludzką księżniczkę Reiko, a Sasuke księcia wodnych potworów Kaoru. Ta opowieść była o ich miłości. Zaczęło się przedstawienie. Grali bardzo dobrze.
" Reiko uciekała przed goniącymi ją płatnymi zabójcami. Biegła przy skarpie, w dole płynęła rzeka, która wpływała do dużego jeziora nieopodal. Nie oglądała się za siebie. Po prostu biegła naprzód. W pewnym momencie jej noga ześliznęła się, a ona spadła do rzeki. Zabójcy myśląc, że zginęła odeszli. Reiko nie umiała pływać, a na dodatek jej ruchy blokowała suknia. Próbowała wypłynąć, ale na nic. Uderzyła w coś głową i straciła przytomność. Rzeka wepchnęła ją do wielkiego jeziora, a tam zaczęła opadać na dno. Pływający w wodzie demon Kaoru zauważył ją i wyciągnął na brzeg. Czekał aż odzyska przytomność. Przyglądał się jej i stwierdził, że jest piękna. Odgarnął z jej twarzy kosmyki włosów, które się do niej przyczepiły z powodu wody. Delikatnie muskał ręką jej policzek. Otworzyła oczy, wystraszyła się i odsunęła się od niego. Przez chwilę przyglądała mu się z przerażeniem w oczach, ale uspokoiła się. Zrozumiała, że nie jest wrogiem mimo tego, że jest wodnym potworem oraz jest łagodny. Podziękowała za ratunek i szeroko się uśmiechnęła. On powiedział, że nie musi dziękować i wskoczył do wody. Ona wróciła do pałacu. Następnego dnia wróciła nad jezioro i spotkała go siedzącego na kamieniu. Zaczęli się tak spotykać codziennie. Ona cały czas mówiła, śpiewała i tańczyła. On zaś w milczeniu się jej przyglądał. Pewnego razu zrobiła wianek z kwiatków i położyła go na jego głowie. Ten ściągnął go mówiąc, że takie rzeczy nie pasują do demonów. Ona trochę posmutniała i odeszła. On wrócił do siebie i mimo wypowiedzianych słów zabrał wianek. Z dnia na dzień ich miłość dojrzewała, zmieniała się i stawała się silniejsza. Zaczęli się do siebie zbliżać oraz witać i żegnać za pomocą namiętnych pocałunków. Pewnego dnia Reiko nie zjawiła się nad jeziorem. Kaoru pomyślał, że kobieta, którą kochał znudziła się nim i spotykała się z nim tylko dla zabawy. Tymczasem było zupełnie na odwrót. Reiko kochała go ponad życie, ale ojciec odkrył jej potajemne spotkania i uwięził w wieży pałacu oraz wyznaczył narzeczonego. Zrozpaczona nie wiedziała co ma robić. Kaoru wciąż mając nadzieję, że jego ukochana zjawi się nad jeziorem codziennie tam przesiadywał. Pewnego ranka, do Reiko przelewającej morze łez przyleciał gołąb. Piękny, biały gołąb usiadł na ramie jej okna. Kobieta zauważyła go, szybko napisała list do ukochanego i przywiązała go do nóżki ptaka. Ten odleciał prosto do Kaoru. Wodny demon przeczytał list i od razu ruszył ukochanej na ratunek. Sam na całą armię. Mimo wielu trudności jakoś dawał sobie radę, lecz kilku żołnierzy próbowało zaatakować go od tyłu i nie miał szans na obronę. Pojawili się jego dwaj starsi bracia i obronili go. Po chwili przyszli również jego przyjaciele, ojciec oraz oddział wodnych demonów. Wytłumaczyli mu, że od początku wiedzieli o jego miłości do Reiko, ale nie mają nic przeciwko, ponieważ dzięki niej jej szczęśliwszy oraz częściej się uśmiecha. Powiedzieli, że sami zajmą się tą armią, a on ma iść ratować ukochaną. Do Reiko przyszedł okrutny i brzydki narzeczony. Chciał sprawić, aby była jego. Ona wlała śmierć, więc skoczyła z okna wieży. Teraz oczekiwała tylko strasznego końca, lecz nic takiego się nie stało. Wpadła w silne ramiona ukochanego.
 http://images.ados.fr/bd-manga/photo/hd/9007073900/naruto-sasuke-hinata/sasuke-hinata-19024225bb.jpg
 Ten zabił jej narzeczonego wybranego przez ojca i zabrał ją do swojego podwodnego królestwa. Ojciec Reiko pogodził się z tym, że jego córka wyjdzie za potwora i myślał już tylko o jej szczęściu. Odbyło się tam huczne wesele. Wszyscy żyli długo i szczęśliwie."
Koniec przedstawienia. Hinata i Sasuke wraz z innymi aktorami ukłonili się i zeszli ze sceny. Przez 15 minut było słychać głośne oklaski. Temari pogratulowała im wspaniałego występu. Sasuke przebrany czekał na Hinatę pod drzewem trochę oddalonym od zgiełku festiwalu. Po chwili przyszła białooka też przebrana w normalne ubrania. Usiadła obok niego. Przez chwilę siedzieli w ciszy, gdy nagle głowa Hinaty znalazła się na kolanach Sasuke.
-Ej...Hinata co ty wyprawiasz?-zapytał, ale nie otrzymał odpowiedzi. Dziewczyna spała. Chłopak uśmiechnął się i zaczął bawić się jej włosami.
 http://images4.fanpop.com/image/photos/22400000/Sasuke-x-Hinata-sasuke-and-hinata-22442895-800-1212.jpg
 Gdy całkowicie się ściemniło zaniósł Hinatę na rękach jak księżniczkę do hotelu.
C.D.N~.

2 komentarze:

  1. "-Moje kochanie powiedziało, że to kłopotliwe i nie będzie grał."
    Odleciałam :D

    OdpowiedzUsuń