czwartek, 27 września 2012

Rozdział 10 - "Rozmowa"

Rozdział 10

Sasuke czekał w umówionym miejscu spotkania. Tym miejscem było pole treningowe Hinaty. Chłopak stał i patrzał w dal pustym wzrokiem bez jakichkolwiek uczuć bądź blasku. 
 
Powtarzał sobie cały czas w myślach co ma powiedzieć. Zastanawiał się również jak Hinata zareaguje. Martwił się trochę o swoje życie. Było już 15 minut po umówionym czasie, a ona nadal nie przyszła. Może sobie odpuściła albo po prostu skłamała? Ale mimo to, on czekał. Po kolejnych 5 minutach przybiegła zdyszana białooka.
-Przepraszam za spóźnienie, ale Hanabi mnie zatrzymała.
-Spoko.
-To co chiałeś mi powiedzieć?
-Wszystko co możliwe. Wytłumaczyć się jakoś. Nie musisz mi wierzyć.
-No dobrze wysłucham cię.
-Ja przepraszam za to co zrobiłem. Żyję tylko dla zemsty na bracie, tylko to mnie interesuje. Nigdy nie myślałem o niczym innym. Jestem temu całkowicie poświęcony, nie obchodzi mnie co stanie się ze mną, ale najważniejsze jest dopełnienie zemsty. Nigdy do nikogo się nie przywiązałem, nigdy nie żywiłem do innych ludzi żadnych uczuć. Nikt nie interesował się mną ani ja nikim innym. Cały świat był mi obojętny, a ja miałem jeden jedyny najważniejszy cel - zemstę. Nikt nigdy mnie nie kochał. Lecz ty jesteś inna wywołujesz we mnie nowe nieznane mi uczucia. Zrobiłem to odruchowo, wcale nie myślałem podczas gdy cię pocałowałem. Jeszcze raz przepraszam i mam nadzieję, że mi wybaczysz.-gdy skończył dostał potężny cios od Hinaty prosto w twarz. Przez to uderzenie odleciał kawałek dalej. Miał kilka zadrapań, siniaków i ran z których powoli sączyła się krew. Spojrzał na nią zdziwiony.

 
-Głupek!-krzyknęła.-Jak możesz tak mówić?! Naruto uważa cię za pierwszego, najbliższego, prawdziwego i najważniejszego przyjaciela! Zawsze cię kochał, uważał że jesteś dla niego jak brat. Wokół ciebie jest wiele osób, które cię kochają i jesteś dla nich ważny. Przejrzyj na oczy w końcu! Albo ci w tym pomogę moimi pięściami! Wystarczy, że spojrzysz na to co cię otacza i od razu zauważysz miłość, przyjaźń i troskę. Twój świat to nie tylko zemsta, samotność i pustka! Masz coś więcej, masz przyjaciół, którzy cię kochają i chcą być przy tobie. Jesteś BACHOREM SASUKE!!!-wykrzyczała na cały głos i oddychała szybciej. Skończyła mówić, a on wpatrywał się w nią jak w obrazek. Po chwili po jego policzku leniwie spłynęła samotna łza, która po chwili zamieniła się w morze łez. Próbował je otrzeć, lecz nic mu to nie dawało.
-C-co się dzieje?-zapytał sam siebie.
-Nie martw się. Łzy to nic złego. Daj wypłynąć wszystkim uczuciom na zewnątrz.
Po tym słowach, które wypowiedziała Hinata, rozpłakał się jak małe dziecko.

 
Białooka uśmiechnęła się i delikatnie przytuliła go. On wtulił się w nią i płakał. Trwało to bardzo długo, jego oczy były czerwone, zabrakło mu już łez, był tak zmęczony, że teraz mógł tylko leżeć na kolanach Hinaty. Ona przeczesywała ręką jego włosy, aby się uspokoił i odpoczął.
-Dziękuję ci Hinata.-szepnął.
-Nie ma za co.-odpowiedziała, a on zasnął. Obudził się dopiero wieczorem. Jeszcze raz podziękował dziewczynie i zasłaniając długą grzywką oczy poszedł do domu. Nie chciał, aby ktoś widział go w takim stanie. Granatowowłosa potrenowała godzinę, później poszła zjeść coś na mieście, a następnie wróciła do domu i położyła się spać.
C.D.N~. 

3 komentarze:

  1. Sasuś ryczał! Boże co się dzieje z tym światem ^^"

    rozdział piękny ;3 czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  2. ojeju Sasuke ;( żal mi sie go zrobiło ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. To było smutne : (

    OdpowiedzUsuń